31 grudnia 2011

Rozdział 4


Światła były przyciemnione, a tam gdzie jeszcze kilka godzin temu stał stolik była ustawiona scena. Panował wielki chaos. Dziewczyny ustawiały się pod podestem, a chłopaki trzymali transparenty z napisami ' 1D ssijcie mi kulki <3 '. Zastanawiała mnie skąd ta cała zawiść, bo w sumie co oni im zrobili?
- Jak często odbywają się takie "koncerty"? - zapytałam moją przyjaciółkę, która nie mogła ukryć podekscytowania.
- Raz na tydzień, czasem częściej. A tak w ogóle to co się stało, że zaproponowałaś przyjście tutaj?
- Nic ... - czemu notorycznie ją okłamuję? Czemu nie umiem powiedzieć jej prawdy? - Chciałam zobaczyć o co zrobiłaś tyle hałasu.
- Zobaczysz że nie pożałujesz.
- No proszę, kto nas zaszczycił swoją obecnością - Ashley obdarzyła mnie swoim jakże "szczerym" uśmiechem. Chyba powinnam czuć się zaszczycona? No cóż, nie byłam.
- Również miło Cię widzieć - posłałam jej równie "przyjazny" uśmiech.
Nagle zgasły światła.
- Każdy z nas zadedykował tą piosenkę jednej dziewczynie znajdującej się na sali - usłyszeliśmy głos. Czułem że moje poliki oblewa rumieniec. Dobrze, że było ciemno i Clary nie mogła tego dostrzec. Rozbrzmiały pierwsze dźwięki muzyki.
- Rihanna? Serio? - zakpiłam.
~ I want you to love me, like I'm a hot guy ...
Znałam ten głos. Chwila ...
- Liam?! - kiedyś był dla mnie jak brat, jednak ze względu na moje odcięcie się od świata odcięłam się też od niego. Wiedziałam, że lubił śpiewać, ale żeby wstąpić do boysbandu?
~ I'm gonna make you feel, like you're the only girl in the world ...
Harry patrzył się w moją stronę. Czy było to możliwe ... ? Żeby śpiewał to dla mnie ...? Stanowczo nie!
Próbując odwrócić jego wzrok od siebie zaczęłam przyglądać się pozostałym chłopakom. Po środku stał Liam. Nic się nie zmienił, no może przestał prostować włosy. I chwała mu za to bo wyglądał jak Bieber. Na prawo od niego stał brunet o ciemniejszej karnacji od pozostałych. W 1 klasie chodziłam z nim na historię. Na samym brzegu stał chyba najstarszy z nich wszystkich. Pomiędzy Liamem a Harrym wesoło podrygiwał jedyny blondyn w zespole. Ku mojemu zaskoczeniu nie poszło im najgorzej, a ich głosy zlewały się w przyjemną dla ucha całość.
Po skończonym występie dziewczyny piszczały jeszcze głośniej, a chłopaki buczeli jeszcze intensywniej. Chcąc uniknąć tłumu wyszłyśmy wcześniej z sali.
Pochłonięta lekturą "Dumy i uprzedzenia" nie zauważyłam, że przysiadł się do mnie Styles.
- Jak Ci się podobało? - spytał dumny z siebie.
- Miałam odruchy wymiotne.
- Kłamiesz - Harry wytknął mi język - Widziałem jak stukałaś palcami o nogę.
- Hmm. Nie było najgorzej. Jednak wybrałabym inny repertuar.
- Serio? Podeślij mi swoją playlistę to może coś z niej wybierzemy - podobało mi się, że chciał poznać mój gust.
- Wątpię, żeby Wam się spodobało.
- Jeszcze mi jej nie pokazałaś a już wiesz że nie będzie mi się podobało?
- Oj tam - Harry uśmiechał się pod nosem. Muszę przyznać, że było to całkiem urocze.
- Chyba przeszkodziłem Ci w czytaniu? Co czytasz? - sięgnął po książkę. Przypadkiem nasze palce się spotkały. Przeszedł mnie dziwny, ale miły dreszcz. Chłopak cofnął dłoń niczym poparzony i bez słowa pożegnania oddalił się. O co mogło mu chodzić?

_____________________________________________________________
No właśnie, jak myślicie, o co mogło mu chodzić? :)
Prosiłabym Was także, żebyście wzięli udział w ankiecie, która jest umieszczona po prawo.
A ja życzę Wam wystrzałowego sylwestra i udanego nowego roku! :)

2 komentarze:

  1. W ankiecie już zagłosowałam :)
    Wydaje mi się dość oczywiste, że się w niej zakochał :p
    To takie słodkie :*
    Powodzenia w prowadzeniu tego boskiego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne! Pisz bo nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń